Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 36,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malgos2

    12547

  • malka

    2492

  • anjamen

    1973

  • wiolasz

    1528

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

editta - Dzieki, ze wpadlas. Tak, to mieszkanie to byl rarytas ze wzgledu na wysokosc. Wlasciwie bylo to trzecie ogladane mieszkanie - pierwsze bylo w starej kamienicy, niedaleko kopca Kraka - okolica sliczna, ale troche na odludziu (taksowkarze mowia, ze w nocy nie jest tam sympatycznie). Problem byl w tym, ze mieszkanie mialo standardowa wysokosc, za to trzy poziomy. Byla tam masa malych klitek, prawie wszystko pod skosami, wysokie progi, strome schody itd. Generalnie trzeba bylo duzej krzepy, zeby tam mieszkac. Lazienka byla taka, ze nie mozna bylo nawet rak rozlozyc i to ona w sumie przesadzila sprawe. Tu tez nie jest najwieksza, ale przynajmniej jest bardziej ustawna. Najbardziej mnie rozsmieszyl maz, jak po wyjsciu powiedzial: widzialas te klamki? Kazda z innej parafii... Wygladalo tak, jakby facet dlutkiem dlubal, dlubal i wydlubal sobie 3 pieterka (adaptowal do bolu poddasza).

 

Drugie mieszkanie bylo normalne - w bloku. Duze, ale plaskie jak nalesnik - wlasnie to mi sie nie podoba w duzych, ale niskich mieszkaniach - proporcje. W dodatku sciany - brudny oranz, to jeszcze pogorszylo wrazenie. Byl bardzo fajny, duzy balkon, ale bylismy tam dzien przed wigilia i baba gotowala rybe. Nic nie pamietam oprocz smrodu tej pieprzonej ryby... No nie mogla sie juz baba powstrzymac te 15 minut...

 

No i to bylo trzecie - tesciowa rak zalamala, jak zobaczyla te gole sciany, a jak rozwalilismy sufit, to juz zupelna tragedia. A nam od razu oko blysnelo, bo tu mozna wszystko zmienic. Blok byl budowany na biura, ale w trakcie budowy zmieniono koncepcje i przerobiono to na mieszkania. Wiekszosc sasiadow ma antresole, ale takie wolnostojace - z drewna. Dla mnie to wyglada strasznie przytlaczajaco. U mnie antresola jest nad pokojami tak, ze konstrukcja jest w scianach. Mam nadzieje, ze niebawem "budowa" znowu ruszy i bede mogla wkleic tu postepy. Z sufitem mozesz sie troche rozczarowac, bo moi grzebkowie (czytaj: "fachowcy") tak skutecznie zakleili wszystkie dziury, ze wyszedl lekko za gladki. Chcialam zostawic na wierzchu belki konstrukcyjne, ale to nie mialo sensu, bo trzeba by bylo od nowa stawiac wszystkie sciany. Za to na podloge chce dac beton i to jest teraz najwieksze wyzwanie... O Jezu, ale sie rozpisalam...

 

Aluland - gratuluje niepalenia i zycze wytrwalosci. Naprawde warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Malgos!

Trzymam kciuki za dalsza robote, nie zalamuj sie, tylko do przodu. Masz strop, dach, elektryke, nawet nowe okna. Masz wszystko! Reszta to kosmetyka ;) Ja z bankami mam generalnie nie najlepsze uklady i najchetniej bym wszystkich analitykow wystrzelila na ksiezyc. Aha - i z Millennium tez sie ciagle zmagam.

A swoja droga - w jakiej czesci Krakowa zdecydowalas sie wreszcie na to cudo? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Malgos!

Trzymam kciuki za dalsza robote, nie zalamuj sie, tylko do przodu. Masz strop, dach, elektryke, nawet nowe okna. Masz wszystko! Reszta to kosmetyka ;) Ja z bankami mam generalnie nie najlepsze uklady i najchetniej bym wszystkich analitykow wystrzelila na ksiezyc. Aha - i z Millennium tez sie ciagle zmagam.

A swoja droga - w jakiej czesci Krakowa zdecydowalas sie wreszcie na to cudo? :)

 

Dzieki Ci bardzo. Moje cudo jest na Zakopiance, rog Tischnera. Sa tam dwa bloki - moj jest ten czteropietrowy. Blok ma ciekawa historie - developer zbankrutowal w trakcie budowy - faceci rzucli kielniami i poszli. W efekcie sciany byly tylko w pierwszej klatce, w mojej mniej wiecej do polowy, w trzeciej niczego nie bylo. Blok obok - 10-pietrowy nie mial wentylacji ani zsypu. Normalnie dramat. Mnie to juz na szczescie nie dotyczylo, chociaz od czasu do czasu okazuja sie dziwne rzeczy, jak welna w scianie do polowy i takie tam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja :lol:

 

Podziwiam chęci wspinania się na antresolkę :wink: Ja jakbym mogła, to wyreczko tuż za drzwiami by stało - wchodzę i padam :lol:

 

Jedna rzecz mnie męczy w łazience - czy ściany są na tyle grube, żeby geberit wlazł w ściankę na płasko? Bo jeśli nie i będziesz musiała go odsunąć od ściany, to trochę krzywo będzie z dojściem do umywalki - taki slalomik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja :lol:

 

Podziwiam chęci wspinania się na antresolkę :wink: Ja jakbym mogła, to wyreczko tuż za drzwiami by stało - wchodzę i padam :lol:

 

Jedna rzecz mnie męczy w łazience - czy ściany są na tyle grube, żeby geberit wlazł w ściankę na płasko? Bo jeśli nie i będziesz musiała go odsunąć od ściany, to trochę krzywo będzie z dojściem do umywalki - taki slalomik?

 

No wlasnie licze na to, ze sie zmiesci i z tego powodu, zeby nie robic "polki" chce go wpuscic w sciane, w ktorej sa rury, sasiadujaca z korytarzem klatki. Slalomik nie mialby sensu oczywiscie. Moj grzebek chcial go dac pod katem, ale ja nienawidze tych skosow. Jakos tak dziwnie bym sie czula. Trzymaj kciuki, zeby sie zmiescil.

 

Co do drabinki - mam tak w innym mieszkaniu i jest OK - troche gimnastyki przed snem sie przydaje, a padac moge na inna kanape. Wszyscy sie dziwia, ze lubimy tak wlazic, ale taka szuflada na gorze ma sens, poniewaz nie widzisz przez caly dzien wyra z posciela na wierzchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trzymam kciuki za kibelek :lol:

Choć ja akurat wszystko bym na skos stawiała, jakby to miało jakiś sens :lol:

 

Ja nie widzę wyra, bo leżę na nim, jak nie jestem w pracy :lol: :lol: :lol:

A przy pierwszej nocnej wędrówce do kibelka, to już by ze mnie nie było co zbierać przy takiej drabince :lol: Ale lubię antresolki - fajnie wyglądają :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trzymam kciuki za kibelek :lol:

Choć ja akurat wszystko bym na skos stawiała, jakby to miało jakiś sens :lol:

 

Ale widzisz miejsce na kibel w rogu? Bo ja nie... Chyba, ze szafka pod umywalka bylaby jakas miniaturowa.

 

Ja nie widzę wyra, bo leżę na nim, jak nie jestem w pracy :lol: :lol: :lol:

 

A ja pracuje w domu, wiec caly dzien spedzam w wyrze. :D

 

 

A przy pierwszej nocnej wędrówce do kibelka, to już by ze mnie nie było co zbierać przy takiej drabince :lol: Ale lubię antresolki - fajnie wyglądają :D

 

Ja nie chodze do kibelka w nocy, chociaz czasem rano mysle o nocniku... Taka drabinka jest wbrew pozorom bezpieczna - lapiesz sie szczebelka i w razie czego zawisniesz na rekach. Z normalnych schodo-drabin latwiej spasc - jak sie puscisz poreczy to koniec :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ci miejsce na skos, skoro nie lubisz? :lol: Ja lubię, ale też u siebie nie znalazłam - na razie tylko łóżko stoi na skos i już wiem, że niestety trzeba je postawić bardziej analogowo :-?

 

Z antresolką pewnie masz rację - ja całkiem nie mam doświadczenia i już mi to na pewno nie grozi :-? Nawet jakbym chciała i miała gdzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...